Mieliśmy zaszyć się w głuszy. Zostaliśmy na kempingu w Sopocie (wspaniałym!).
Mieliśmy zażywać ciszy, a w sobotę wylądowaliśmy w Gdańsku na Długim Targu (trudno o bardziej tłoczne miejsce).
Mieliśmy iść na spacer po plaży, zostaliśmy tuż przy wejściu i patrzyliśmy na Hankę, jaką radość sprawia jej zabawa w piasku.
Poza tym popłynęliśmy na wycieczkę zobaczyć z wody Stocznię Gdańską, odczekaliśmy swoje w Barze Przystań czekając na jedzenie i skorzystaliśmy z otwartych bramek na autostradzie. Odkryliśmy kawiarnię z przepysznymi cupcakami (fajnebaby.pl - polecamy!!) i zupełnie przypadkiem zwiedziliśmy Stogi, dzielnicę mało turystyczną i cieszącą się złą sławą.
Było fajosko!
Co tu dużo mówić - weekendowe wyjazdy potrafią doładować i warto je sobie fundować.
Lato w pełni!
![]() |
Czujecie zgrzyt patrząc na to zdjęcie? Nadmorski kicz wdarł się już na morze.. |
![]() |
Śniadanie na trawie |
![]() |
Piękne plakaty reklamujące festiwal teatrów ulicznych |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz