Zimno i buro, można popaść w depresję. Przez chwilę nawet się nad tym zastanawiałam, ale postanowiłam jednak się nie poddawać i znów mi dobrze na świecie.
Do tego spałam dzisiaj do 10!!! Kiedy ostatni raz mi się coś takiego przydarzyło?? Chwała babciom, które przyjmują wnuczki na noc :)
By osłodzić sobie jesienną aurę i zabić nudę, która pojawiła się gdy czekałyśmy na panów mających zamontować nam nowe półki, zorganizowałyśmy z Hanią herbatkę.
Przybyli wspaniali goście.
A Hania specjalnie na tę okazję wypróbowała nową fryzurę.
Było to bardzo udane przyjęcie, a Hania z talerzyków wyjadła wszystkim ciasto ze śliwkami!
A półka też jest super! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz