17.6.15

Urodzinowa impreza przedszkolna była bardzo udana.
Zachwycałam się tym jak dzieci z grupy Dziewczyny się świetnie ze sobą bawią (choć dobrze ich znam i wiele razy mam okazję obserwować, pierwszy raz widziałam ich razem, w grupie bawiących się).
Cudownie się na to patrzyło!
Podobnie cudownie patrzyło się na radość Hanki. A w domu podziwiam jak wciąż cieszy się prezentami - każdego dnia bierze kolejny z kupki, by się pobawić, zrobić (bo dużo prezentów dostała z serii DIY). Po raz kolejny obserwuje metodyczność Dziewczyny, bo tu każdy prezent znajdzie swój czas i wykorzystanie. Nie ma, że rozpakowała i rzuciła w kąt.
I pewnie patrzę na to zafascynowana, bo to zupełnie nie jest moje :)

Na imprezie równie dobrze co pięciolatki bawił się Chłopak :) A wczoraj, jak przyszliśmy po Hanię do sali, rozległ się okrzyk (głównie chłopców): Wojtek!! I Chłopak po kolei przebijał ze wszystkimi piątki, a już po wyjściu opracowywał plan rozdawania autografów przy następnym spotkaniu :) Miałam ubaw jak tego słuchałam :))

No i jeszcze panie - pani Iwonka i pani Hania. To temat na oddzielną historię. Chciałabym, żeby tylko osoby tak lubiące dzieci i je szanujące trafiały do polskiej oświaty. DZIĘKUJEMY!!

Przyjmowanie prezentów. Z życzeń najbardziej mnie wzruszyły (i zastanowiły) "dobrego taty".
Z tortu nie została nawet okruszynka! A podobno dzieci nie lubią tortów :)
Zabawa w rekina

1 komentarz: