11.5.16

W jak wycieczka

6.40 zbiórka
6.45 odjazd

Pierwsza Wojtka wycieczka klasowa dłuższa niż jeden dzień.
Przeżywam.
Wyjazd z nauczycielką to jednak nie to samo co wyjazdy zuchowe, a teraz harcerskie. Tam mimo, że jest porządek jest też jakiś luz.
Wojtka wychowawczyni niestety luzu nie ma i, co tu dużo mówić, niepokoję się tym wyjazdem. Czy pani pozwoli dzieciom cieszyć się z niego w pełni??
Dowiem się za trzy dni.

Na razie cieszę się spotkaniem z mamami z klasy. Jeju, jak ja je lubię!
Dzieci zmieniają w życiu wszystko, a to, co uwielbiam w moim macierzyństwie to to, że dzięki moim dzieciom tylu wspaniałych ludzi poznałam.
A do tego są to rodzice dzieci w tym samym wieku co moje, więc tematy mamy wspólne.
Nie ma to jak grupa wsparcia :)
Dzisiaj na tapecie były refleksje na temat wychowawczyni, życia z dziećmi wchodzącymi w wiek nastoletni oraz relacji mamy z córką. I jeszcze relacji grupowych w klasie. Dużo tematów jak na półgodzinne spotkanie pod szkołą przed dniem wypełnionym innymi zadaniami.
Buzia mi się śmieje i czuję się doładowana na cały dzień :)

I czekam na pierwsze zdjęcie lub inną relację Wojtka. Trzymam kciuki za fajną wycieczkę!