3.8.15

Tymczasem nad Narwią...

... spokój.

Dwa wyjazdy na działkę tylko z mężem.
Każdy inny.
Tylko my i stada natrętnych much (a zawsze podśmiewałam się w duchu z tych co walczą o zamykanie drzwi w domach na wsiach z obawy przed muchami albo mają szczelne moskitiery w drzwiach i oknach. To teraz żałowałam, że nie mam obu i jeszcze może firanki w oknach by pomogły??).
Spacer.
Pustka.




Budowa wału, choć wygląda jak budowa autostrady :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz