28.3.16

Byłem małym ziarenkiem rzeżuchy

Zamiast zdjęć z wielkanocnych przygotowań i rodzinnych śniadań.
Zamiast opisów co u nas.
Taka historia :)
Autor: Wojtek


Byłem małym ziarenkiem rzeżuchy.

Przyszła wiosna. Postanowiłem wyjść na zewnątrz. Ostrożnie wyjrzałem na zimie. Potem chciałem wyjść jeszcze bardziej aż, w końcu wyskoczyłem z ziemi i już tak zostałem. Nie mogłem się poruszyć bo, nie miałem nóg. Nagle przyszły do mnie 3 mrówki. Jejku powiedziała jedna z nich ale duże ziarenko. Zabierzmy je do mrowiska to dostaniemy nagrodę powiedziała druga. Nie, powiedziałem nie zabierajcie mnie do mrowiska. I do tego umie mówić zdziwiła się trzecia. Zabieramy je zdecydowały chórem. No i zabrały mnie prosto do mrowiska. Pod mrowiskiem rozciągał się wielki plac po którym tu i ówdzie spacerowały mrówki. Nagle jedna z nich krzyknęła patrzcie to te trzy głupie mrówki. Niosące mnie mrówki podniosły głowy i powiedziały gniewnie lepiej nas nie zaczepiajcie bo niesiemy dar dla króla. Na pewno! powiedziała jakaś mrówka. Moje mrówki podniosły głowy i obrażone poszły dalej kiedy znalazłem się w mrowisku moim oczom ukazał się wielki labirynt. Mrówki weszły w jeden z korytarzy i chyba niechcący zabłądziły. W końcu znalazł je sam król. Widzę że niesiecie ziarenko rzeżuchy powiedział dajcie mi je. Zaniósł mnie do swojej sali i zaczął wertować książki. Wyczaruje ci nogi żebyś mógł wrócić do ziemi powiedział. Ja leżałem , a on wertował książki. W pewnym momencie do sali weszła jakaś mrówka ciekawe co to ziarenko robi w sali tronowej? Powiedziała i mnie zabrała. Ona chyba też się zgubiła bo ciągle chodziła tam i z powrotem. Król zaczął mnie szukać ale nie mógł znaleźć tamtej mrówki. W końcu jakąś dźwignią podniósł wszystkie ściany i mnie wypatrzył. Zabrał mnie do swojej sali i zaczął czytać zaklęcie, a po chwili miałem nogi. Od razu pobiegłem tam skąd wyskoczyłem wszedłem do ziemi i z powrotem zacząłem rosnąć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz