22.10.12



Weekend był bardzo udany.
Mieliśmy czas i na wylegiwanie się w łóżkach rano (choć akurat na to zawsze mamy czas :).
Był czas na wyprawę do parku, jesienną sesję i brykanie na placu zabaw.
Świętowaliśmy też kolejne urodziny Gosi.
A w niedzielę leniliśmy się, a mi i Tomkowi udało się nawet załapać na ostatni dzień Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Jaka szkoda, że następny weekend dopiero za tydzień!


A dzisiaj na jednym z blogów kulinarnych przeczytałam, że to ostatni dzwonek, by nastawić ciasto na pierniczki świąteczne. Na prawdę to już ten czas??

1 komentarz: