28.5.14

W Beskidzie dmuchawce...


A w Warszawie płoty...


Dziewczyna za tydzień kończy 4 lata. Jak to możliwe, że to tak szybko zleciało??

***

Opowiedziałam dzieciakom, że jest taka zabawa "pomidor". Wojtek zainteresował się średnio, Hanię natomiast wciągnęło. Spędziłyśmy godzinę na wzajemnym rozśmieszaniu się.
Zabawa z dzieckiem chyba tylko wtedy ma sens, gdy pozwalamy sobie popłynąć, odnaleźć swoje wewnętrzne dziecko i śmiać się jak nasze zewnętrzne. Jesteśmy wtedy prawdziwie zaangażowani i jest to szansa na zbudowanie głębokiej relacji z dziećmi. Tak myślę.
Ja w każdym razie popłynęłam i był to cudowny czas.
A Hania, jak była jej kolej na bycie przepytywaną, stwierdziła, że żadnej z niej pomidor, lecz POMIDORKA :)
Rośnie mi feministka? Czy może jest to przykład dla polityków i innych mądrali na to, że logika dziecięca jest najprostsza i właśnie nią powinniśmy kierować się w wielu sprawach? Bo dla Hani oczywiste jest to, że wszystkie role jak przybiera powinny być odmieniane w rodzaju żeńskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz